Cały dzień było bardzo ciepło. Rano zrobiłem trening, później pracowałem i właśnie planowałem się położyć na krótką drzemeczkę, aby nabrać sił na nadchodzący wieczór. Teneryfskie dzieci miały jednak inne plany na to popołudnie. Zobacz filmik.
Tytuł tej porady ma oczywiście charakter żartobliwy. Zdaję sobie sprawę, że chociaż każdy z nas wolałby mieć w domu instrument, do którego da się podłączyć słuchawki, to w programie szkolnym są zajęcia dla dzieci z grą na flecie.
Napisałem tę poradę, aby pokazać jak zmieniło się moje podejście do zaczynania nauki gry na instrumencie
Kilka tygodni temu rozpocząłem naukę gry na perkusji. Jest to nie tylko satysfakcjonująca aktywność fizyczna, bo jednak trzeba się trochę namachać po bębnach, poprawia także koordynację i rozwija mózg.
Rzecz, z której jednak nie zdawałem sobie sprawy jest to, jaki ten instrument jest głośny. I nie zrozum mnie źle. Domyślałem się, że sąsiedzi raczej nie byliby zadowoleni, bo jednak to instrument akustyczny, ale głośność tego instrumentu jest taka, że podczas grania wymagane są słuchawki tłumiące dźwięki, bo inaczej nie idzie wytrzymać.
Oczywiście nie dotyczy to perkusji elektronicznej, do której możesz podłączyć słuchawki, a na zewnątrz słychać jedynie stukanie drewnianymi pałkami o plastikowe elementy.
Granie na instrumencie to bardzo przyjemnym hobby. Uczy dyscypliny, cierpliwości i koncentracji, i daje dużo radości. Materiałów do nauki w Internecie jest mnóstwo dostępnych.
Gdy byłem nastolatkiem zrobiłem podejście do klawiszy, a później kupiłem gitarę elektro-akustyczną. Nie mogę niestety powiedzieć, że nauczyłem się grać na którymkolwiek z tych instrumentów na poziomie, który byłby zadowalający. Nigdy nie wyszedłem poza poziom początkującego.
Tym razem jednak postanowiłem podejść do tematu nieco inaczej. Zauważyłem, że naprawdę lubię spędzać czas oglądając filmy, jak ludzie grają na perkusji. Zdałem sobie sprawę, że jeśli coś bardzo lubię, to głupio byłoby nie dać temu szansy.
W przeciwieństwie do moich innych hobby, postanowiłem nie zaczynać od inwestowania w sprzęt. Poszukałem nauczyciela, do którego mogę przyjechać na lekcje. Chciałem zobaczyć, czy to coś dla mnie, czy mi się podoba, czy dobrze mi idzie i czy szybko się nie znudzę.
Okazało się też, że w mieście jest sporo miejsc, w których możesz za parędziesiąt złotych po prostu wynająć salkę z instrumentem i poćwiczyć samodzielnie. Dzięki temu nowe hobby nie wymaga dużych nakładów finansowych na start.
Nie ma niczego złego w próbowaniu nowych rzeczy i rezygnacji z nich, jeśli stwierdzimy, że to jednak nie to.
Jedyne co kupiłem to pałki i pada do ćwiczeń za kilkadziesiąt złotych. Obejrzałem kilka filmów treningowych, powaliłem w poduszki udając, że jestem gwiazdą rocka i zapisałem się na pierwszą lekcję.
Lekcje okazały się świetne. Próba izolacji różnych kończyn, aby grały co innego jest dużym wyzwaniem, wymaga treningu i mnóstwo satysfakcji, gdy w końcu się udaje.
Posiadanie dobrego nauczyciela i mentora, który przygotuje dla ciebie program nauczania jest najlepszą inwestycją. To zdanie jest prawdziwe zarówno ucząc się gry na instrumencie, pozyskując nowe umiejętności techniczne, a także w biznesie, bo odkrywanie wszystkiego samodzielnie zajmie dużo więcej czasu i energii.
Najlepszą inwestycją na początku jest inwestowanie w swoją wiedzę i umiejętności korzystając z różnego rodzaju kursów lub pomocy mentorów.
Ostatecznie kupiłem własną perkusję, pogadałem z sąsiadami i od tamtego czasu nieustająco ćwiczę.
Polecam każdemu!